Czasami, gdy za oknem ziiiimno, śnieżno i ponuro, aż chce się zjeść coś "extra".
Nie liczyć kalorii, nie przejmować się ilością masła, cukru i czekolady ;)
I u mnie tym "czymś" jest Brownie.
Ciasto czekoladowe typowe dla kuchni amerykańskiej, ale ze względu na walory smakowe,
na dobre zagościło i u nas :)
Mój przepis pochodzi z książki o wielce wymownym tytule: "Czekolada",
ale przeszukując internet, znajdziecie wiele innych przepisów.
Smacznego !
A ponieważ syna mego jedynego, właśnie powaliła choroba, i żeby mu choć trochę osłodzić chorowanie, dziś pewnie na tapecie będą faworki... Bo Dziedzic uwielbia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz